Dla czego maluję Słonie Kartagińskie
W dzisiejszym wpisie zaprezentuję wam jak powstawały modele słoni kartagińskich Victrix. Jest to zalążek Armii Kartaginy w 28mm, którą chcę zacząć zbierać i zbudować. Kartagina to ciekawa armia ponieważ nie jest jednolita – a po stronie kartagińczyków walczyły zarówno Słonie które wyparły rydwany, jak i numidowie (numidyjczycy), gallowie, iberowie czy różne włoskie plemiona itp.
Na początek kupiłem zestaw dwóch figurek słoni produkcji Victrix Miniatures – kupiony zestaw to African War Elephants i otrzymujemy w nim słonie w dwóch pozach. Mając na uwadze, że słonie kartagińskie będę chciał wykorzystać do kilku rodzajów gier zdecydowałem się na podstawki 7,5×5 cm – taki rozmiar wydaje się umożliwi mi wykorzystanie figurek w wielu grach – również w tych w które dziś nie gram. dodatkowo dorobię jeszcze w przyszłości rozszerzenia podstawek – możliwe, że z pojedynczym kartagińczykiem – które pozwolą mi dopasować rozmiar słoni do gier gdzie konieczne jest użycie większych podstawek.

Jeśli ciekawi was co jest w zestawie, to otwierałem te figurki na kanale razem z Kacprem.
Figurki zgłaszałem na konkurs forum portalu strategie – jesli jesteście zainteresowani tamtejszym opisem to link tutaj Kartagińczycy na słoniach.
Inspiracja do malowania Armii Kartaginy
Poszukałem trochę inspiracji na internecie ale bez przekonania. Pomocne natomiast okazały się dwie książki i zawarte w nich ilustracje oraz opisy. Widać tu pewną spójność – biały linotorax-y, czerwone zazwyczaj dodatki oraz hełm, maska, dodatki wykonane z brązu.
- Ospreya Zama 202 BC
- Carthaginian Warrior 264-146 BC
Oczywiście nie wiemy dokładnie jak wyglądali tacy żołnierze. Wiemy natomiast, że Kartagina to była fenicka kolonia, oraz że cały basen morza śródziemnego korzystał z linotorax jako pancerza. Względnie taniego ale też bardzo mocnego.
Najbardziej spodobała mi się pierwsza grafika (z „Żołnierza Kartaginy”). W samej książce jest dosyć dokładnie opisana i pozwala przyjrzeć się każdemu elementowi uzbrojenia.


Każdy słoń kartagiński ma swojego MAHUTA – czyli odpowiedzialnego za kierowanie słoniem – zakładam że był to raczej przedstawiciel niższej klasy – możliwe że nawet jakiś numibijczyk. Ekipa na słoniach miała za zadanie dodatkowo bronić zwierzęcia – kłując lub obrzucając wroga. Mahuta pomalowałem tak jak ilustracji z opakowania.
Malowanie figurek Kartagińczyków






Na lniane pancerze, na początek, poszła mieszanka banshee brown oraz gorgon hide (szary – jasny) z army painter tak mniej więcej pół na pół. Generalnie chciałem później rozjaśnić do prawie białego, osiągając docelowo jednak kolor, który nie powinien być całkiem biały. Generalnie chłopaki spacerowali przez piasek pustyni i pocili się cholernie na tym słońcu więc czyści być nie mogli.
Tuniki które są pod pancerzami zacząłem malować na czerwono – ale przemalowałem później też na jasno. Jasne pancerze otrzymały czerwone wykończenia i nie chce żeby się zlewał ten kolor. Budując odcień skóry zacząłem od bugman glow który następnie rozjaśniałem.
Zastanawiałem się jak umieścić kartagińczyków na grzbiecie słonia – myślałem nawet o neodymowych magnesach ale finalnie przykleiłem ich w koszu.
Malując słonia używałem kolorów szarości – łącznie z kolorami które pasowały do niemieckich pancerzy z czasów II Wojny światowej. Rozjaśnianie robiłem przez drybrush i kolejne jego warstwy (czyli malowanie suchym/przetartym pędzlem. Następnie rozjaśniałem. Wiedziałem, że w starożytnych zapiskach zachowały się wzmianki że słonie bywały malowane – żeby dodatkowo straszyć konie i armię przeciwnika. Zdecydowałem się wiec na wykończenie uszu oraz czubków głowy używając czerwony wash od Army Painter.
Wykończenie podstawek
Ważnym elementem każdego modelu są podstawki – zdecydowałem się więc na użycie spójnej posypki. Ważnym dla mnie elementem był fakt, że nad Armią Kartaginy będę pewnie pracował długie miesiące. Skusiłem się na posypkę na podstawki Mediterranean Soil od firmy GeekGaming.

Na koniec zapraszam was do obejrzenia gotowych modeli.








